Twoj Czas Psychoterapia

O czytaniu w cudzych myślach…

 

Autor: Yuliana Shevchuk

 

Dlaczego mąż jest zły? Co miał na myśli szef? Dlaczego przystojny nieznajomy w autobusie tak tajemniczo się uśmiecha? W tych i w wielu innych sytuacjach dalibyśmy z siebie wszystko, żeby tylko umieć czytać w myślach. Zdolność tę, choć niewątpliwie kojarzoną  z supermocą fikcyjnych bohaterów, posiada każdy człowiek. I nie ma w tym żadnej magii!

Wszyscy potrafimy czytać w myślach. Dla psychologów określenie to pozbawione jest jednak wszelkich konotacji magicznych. Czytaniem w myślach na gruncie psychologicznym nazywamy najzwyczajniejsze szybkie, często bezrefleksyjne wnioskowanie o tym, co myśli, pragnie lub czuje inny człowiek. Dostaliśmy na urodziny od przyjaciela niezbyt trafny prezent – wiemy jednak, że intencje były dobre. Koleżanka z pracy z zapałem opowiada szefowi o pomyśle na projekt, na który wpadliście całym zespołem, – łatwo się jednak domyśleć, że za jej entuzjazmem kryje się chęć awansu.

Takie czytanie w myślach, zwane też przyjmowaniem perspektywy, przejawia się na różne sposoby i uzależnione jest od wielu czynników. Chętniej przyjmujemy perspektywę osób, które są dla nas ważne i w sytuacjach, które mają dla nas szczególne znaczenie. Czytanie w myślach jest procesem, który angażuje znaczne zasoby poznawcze. Łatwiej jest zatem przyjmować perspektywę wtedy, gdy nasza głowa nie jest zaprzątnięta  innymi ważnymi myślami.

Mówi się, że dorosły człowiek jest ekspertem od tego, co myśli, czuje i pragnie inna istota ludzka.

 

Zazwyczaj jednak istotnie przeceniamy naszą zdolność do czytania w myślach.

 

Często wychodzimy z założenia, że nasze myśli, przekonania i emocje są podzielane przez innych. Bezwiednie narzucamy innym swój sposób widzenia tylko dlatego, że nasza perspektywa jest zawsze dostępna i dobrze nam znana. Zapominamy o tym, że inny człowiek jest odrębnym od nas, całkowicie odmiennym wszechświatem, który kieruje się swoimi zasadami. Jakkolwiek dobrze byśmy nie znali bliskiej nam osoby, nigdy nie jesteśmy w stanie doświadczyć tego, czego doświadczyła i poczuć to, co czuła. Jesteśmy różni już na samym starcie – mamy różne wyposażenie genetyczne, dorastaliśmy w zupełnie innym środowisku. Warto o tym pamiętać, kiedy następnym razem będziesz wiedzieć „na pewno”, co czuje znajoma, którą rzucił chłopak.

Im bliższa jest koleżanka i im bardziej do nas podobna – lubimy przecież te same filmy – tym większe jest prawdopodobieństwo, że przypiszemy jej swoje własne myśli i uczucia. A co z tymi, którzy są całkowicie od nas odmienni? Okazuje się, że w tym wypadku chętnie sięgamy po wszelkiego rodzaju stereotypy. W zrozumieniu myśli, intencji i uczuć niepodobnej do nas osoby kierujemy się nie tym, co sobą reprezentuje, lecz tym, do jakiej grupy społecznej według nas przynależy. W tym wypadku nie zastanawiamy się zbytnio nad tym, kim ta osoba jest, co może czuć i myśleć. Wychodzimy z założenia, że w każdej sytuacji zachowa się dokładnie tak samo, jak każdy inny reprezentant grupy, do której, naszym zdaniem, przynależy. Nie dokonujemy analizy faktów, lecz sięgamy od razu po – często cudzą – interpretację. Takie uproszczone, stereotypowe postrzeganie innego człowieka w pewnym stopniu pozbawia go podmiotowości – odbiera niepowtarzalność, która tkwi w każdym z nas. A przecież nie każdy informatyk jest nudziarzem, który spędza większość życia za komputerem!

Jakie wnioski z tego płyną? Rzadko kiedy jesteśmy w stanie zrozumieć, co czuje, myśli i czego pragnie inna osoba. Stąd liczne nieporozumienia i kłótnie – nieustanne „myślałem…”, „myślałam…”. Co możemy zrobić, żeby uniknąć frustracji w kontakcie z innymi? Pamiętajmy o tym, że ludzkie zdolności do czytania w myślach zostawiają wiele do życzenia. Bądźmy wyrozumiali wobec błędów innych i swoich własnych. Jesteśmy przecież tylko ludźmi. Zwykłe pytanie „jak się z tym czujesz?” może wiele zmienić. Kluczem do sukcesu w relacji z innymi zawsze była i jest… rozmowa!

 

 

 

Literatura:

Ames, D. R. (2004). Inside the mind reader’s toolkit: Projection and stereotyping in mental state inference. Journal of Personality and Social Psychology, 87(3), 340-353.