Twoj Czas Psychoterapia

Granice osobiste – dlaczego są tak ważne i jak je wyznaczać?

Granice osobiste są jednym z kluczowych elementów zdrowych relacji międzyludzkich, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Są to niewidzialne linie, które wyznaczają, co dla nas jest akceptowalne, a co nie. Warto zdawać sobie sprawę, że wyznaczanie granic jest absolutnie niezbędne, by chronić siebie, swoje emocje i zachować poczucie własnej wartości. Niestety, wiele osób ma trudności z ustalaniem swoich granic, co może prowadzić do wypalenia, stresu i problemów w relacjach z innymi.

Czym są granice osobiste?

Granice osobiste to zasady, które określają, co jesteśmy w stanie zaakceptować w interakcjach z innymi ludźmi, a co przekracza nasze granice komfortu. Mogą dotyczyć różnych obszarów życia, takich jak:

Wszystko to, co jest dla nas ważne i stanowi element naszej tożsamości, powinno być chronione przez wyznaczone granice.

Dlaczego wyznaczanie granic jest ważne?

Wyznaczanie granic pozwala na zdrowe zarządzanie relacjami i ochronę własnego dobrostanu. W sytuacjach, gdy nie jesteśmy w stanie jasno określić swoich granic, ryzykujemy:

  1. Wypalenie emocjonalne i fizyczne – gdy nie stawiamy granic, możemy poczuć się wypompowani emocjonalnie, co może prowadzić do chronicznego stresu i wypalenia zawodowego.

  2. Trudności w relacjach międzyludzkich – brak wyznaczonych granic prowadzi do nieporozumień, a także do niezdrowych i toksycznych relacji, które mogą zrujnować nasze poczucie wartości.

  3. Zaniedbywanie własnych potrzeb – kiedy nie wyznaczamy granic, często zapominamy o swoich potrzebach, stawiając innych ludzi na pierwszym miejscu, co może prowadzić do frustracji.

Jak wyznaczać granice osobiste?

Wyznaczanie granic jest procesem, który wymaga świadomości, odwagi i praktyki. Oto kilka kroków, które mogą pomóc w wyznaczaniu i utrzymywaniu zdrowych granic:

  1. Zidentyfikuj swoje potrzeby i wartości

    • Przede wszystkim, musisz wiedzieć, co dla Ciebie jest ważne i co czujesz, gdy ktoś przekracza Twoje granice. Może to dotyczyć przestrzeni fizycznej, emocjonalnej, czy czasowej. Ważne jest, by zrozumieć, kiedy czujesz się komfortowo, a kiedy nie.

  2. Komunikuj swoje granice w sposób asertywny

    • Wyrażenie swoich granic wymaga asertywności, a nie agresji ani uległości. Chodzi o jasne, ale uprzedzające wyrażenie swoich potrzeb, na przykład: „W tej chwili nie mam czasu na rozmowę” lub „Proszę nie dotykać mnie w taki sposób”. Taka komunikacja jest kluczowa, by uniknąć nieporozumień.

  3. Bądź konsekwentny

    • Wyznaczenie granic to nie tylko jednorazowa sprawa. Ważne jest, by konsekwentnie przestrzegać swoich granic i nie pozwalać na ich naruszanie. Z biegiem czasu ludzie będą nauczeni szanować Twoje potrzeby, gdy Ty sam będziesz konsekwentnie wprowadzał swoje granice w życie.

  4. Naucz się mówić „nie”

    • Wielu z nas ma trudności z odmową, bo nie chce sprawiać innym przykrości. Jednak nauczenie się, jak mówić „nie” w sposób uprzedzający, jest kluczowe dla zdrowego wyznaczania granic. Pamiętaj, że masz prawo odmówić, nie czując się winny.

  5. Zadbaj o przestrzeń dla siebie

    • Czasami, by wyznaczyć granice, musimy po prostu odciąć się od toksycznych relacji lub sytuacji, które naruszają naszą przestrzeń. Czas dla siebie, odpoczynek, czas na refleksję – to wszystko jest niezbędne do regeneracji sił i zdrowia psychicznego.

Psychoterapia a wyznaczanie granic osobistych

Psychoterapia jest doskonałym narzędziem do pracy nad wyznaczaniem granic. Często trudności w stawianiu granic mają swoje źródło w przeszłych doświadczeniach, takich jak trauma, wychowanie w środowisku, w którym granice nie były szanowane, czy lęk przed odrzuceniem.

W psychoterapii możesz nauczyć się, jak rozpoznać swoje emocje, co sprawia, że czujesz się niekomfortowo, i jak wyrażać swoje potrzeby w sposób asertywny. Terapeuta pomoże Ci również zrozumieć, dlaczego unikasz stawiania granic, i jak przełamać lęk przed konfliktami czy odrzuceniem, które mogą się pojawić, gdy zaczniesz wyznaczać swoje granice.

Psychoterapia to przestrzeń, w której możesz bezpiecznie odkrywać, jakie granice są dla Ciebie niezbędne, i jak je utrzymywać w życiu codziennym. Dzięki wsparciu terapeuty możesz pracować nad budowaniem zdrowych relacji, w których Twoje potrzeby są szanowane, a Ty czujesz się bezpieczny i komfortowy.

https://twojczas-psychoterapia.pl/nasz-zespol/

Stereotypy to uproszczone, często przesadzone i niezgodne z rzeczywistością przekonania dotyczące określonej grupy społecznej. Stanowią one pewne uogólnienia, które powstają zazwyczaj w wyniku braku bezpośredniego doświadczenia z danym środowiskiem, przez co stają się one nieadekwatne i nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość. Stereotypy mogą dotyczyć różnorodnych aspektów, takich jak płeć, orientacja seksualna, narodowość, wiek, wygląd, zawód, czy status społeczny. Przykłady stereotypów, które można spotkać w społeczeństwie to:

Skąd biorą się stereotypy?

Stereotypy powstają w wyniku działania naszych procesów poznawczych, takich jak percepcja, uczenie się oraz pamięć. Są one wynikiem uproszczeń, które pozwalają nam na szybsze zrozumienie i przewidywanie zachowań innych osób. Źródła stereotypów mogą być różnorodne, a jednym z nich są nasze własne doświadczenia. Przykładowo, negatywne interakcje z przedstawicielami określonej grupy mogą prowadzić do generalizacji, która błędnie charakteryzuje całą tę grupę.

Stereotypy mogą również wywodzić się z kultury i tradycji, przekazywanych w procesie wychowania i socjalizacji. Przykładem są stereotypowe postawy związane z płcią, gdzie dzieci od najmłodszych lat odbierają komunikaty na temat tego, jak powinni się zachowywać, w zależności od swojej płci. Przykładem może być przekonanie, że „mężczyźni nie płaczą”, a „kobiety są bardziej opiekuńcze”.

Innym źródłem stereotypów są media, które w celu przyciągnięcia uwagi odbiorców, często stosują uproszczenia, selekcjonują informacje i przedstawiają je bez szerszego kontekstu. Tego typu przedstawienie rzeczywistości może prowadzić do utrwalenia błędnych wyobrażeń o danej grupie. Przykładem może być sposób przedstawiania uchodźców w mediach, gdzie często używa się terminów takich jak „nielegalni imigranci” czy „kryzys uchodźczy”, co może prowadzić do negatywnego postrzegania tej grupy ludzi.

Po co nam stereotypy? – pozytywne aspekty stereotypów

Stereotyp zazwyczaj kojarzą się z czymś negatywnym. Często wymieniane są na jednym wdechu razem z dyskryminacją i uprzedzeniami. Warto jednak pamiętać, że pomimo wielu negatywnych cech pełnią one ważną rolę w postrzeganiu świata, a także spełniają pozytywne funkcje.

Ważną funkcją stereotypów jest upraszczanie życia. Pozwalają one oszczędzić czas i ułatwić procesy myślowe. Dzięki nim szybciej i skuteczniej przetwarzamy informacje na temat ludzi, z którymi mamy do czynienia.

Stereotypy mogą również pomagać w podejmowaniu szybkich decyzji. Takie ułatwienie jest potrzebne w sytuacjach, w których mamy mało informacji, a postanowić coś musimy niezwłocznie.

Inna funkcja stereotypów wiąże się z poczuciem przynależności. Stereotypy na temat naszej grupy mogą pomagać w budowaniu tożsamości grupowej. Wzmacniają one również poczucie jedności w grupie. Jest to związane z podkreślaniem różnic między grupą, do której dana osoba przynależy a innymi grupami.

Negatywne skutki stereotypów

Pomimo tego, że stereotypy są potrzebne, używanie ich wiąże się z wieloma negatywnym skutkami.

Jako, że stereotypy są uproszczonymi spostrzeżeniami na temat danej grupy społecznej. Przez to może dojść do sytuacji, w której osoba jest niesprawiedliwie oceniana na podstawie swojego pochodzenia, wieku czy płci, a nie indywidualnych cech. Może to doprowadzić do dyskryminacji i wykluczenia społecznego, co wiąże się z poważnymi konsekwencjami dla osób należących do dyskryminowanej grupy. Osoby te często mają ograniczone możliwości, a to pogłębia nierówności społeczne. Osoby, które doświadczają dyskryminacji mogą mieć również z tego powodu problemy natury psychicznej.

Myślenie stereotypowe pomaga w szybkim podjęciu decyzji, niestety często błędnej. Jeżeli przy wyborze osoby do pomocy kierujemy się np. jej wyglądem czy płcią, które bardziej odpowiadają stereotypowo odpowiedniej osobie, możemy przeoczyć umiejętności potrzebne do wykonania danego zadania.

Mogą również pogłębiać konflikty społeczne. Przez błędne wyobrażenia o danej grupie łatwiej uwierzyć ludziom w fałszywe informacje oraz w zagrożenie z drugiej strony.

Podtrzymywanie stereotypów może także wpływać na wolniejszy rozwój i utratę potencjału. Przykładem jest stereotypowe podejście do kobiet w biznesie. Kobiety postrzegane są jako mniej zdolne od mężczyzn, przez co ich pomysły mogą być ignorowane, a one same pomijane w przypadku awansów. Przez to traci nie tylko osoba dyskryminowana, ale również cała firma, która odrzuca być może dobre pomysły.

 

Stereotypy są nieodłącznym elementem funkcjonowania w społeczeństwie. Choć pełnią pewne funkcje adaptacyjne, warto być świadomym ich potencjalnych negatywnych skutków, szczególnie w kontekście pogłębiania nierówności i dyskryminacji. Ważne jest, aby starać się podchodzić do innych ludzi z otwartością i indywidualnym podejściem, zamiast polegać na stereotypowych założeniach. Dzięki temu będziemy w stanie unikać błędów w ocenie innych i przyczyniać się do tworzenia bardziej sprawiedliwego oraz tolerancyjnego społeczeństwa.

Każdy z nas podczas dążenia do celu trafia na przeszkody i pokusy.
Czym więc różnią się osoby, którym częściej udaje się osiągać zamierzone cele, od osób, którym udaje się to rzadziej?
Tym, że nie ulegają pokusom i impulsom lub ulegają im rzadziej niż inni?
Okazuje się, że… nie!

Wiele osób uważa, że sukces w osiąganiu celów zależy od siły woli. Jeśli chcemy zdrowo się odżywiać, musimy mieć silną samokontrolę, aby nie sięgać po słodycze. Jeśli chcemy więcej się uczyć, powinniśmy zmuszać się do regularnej pracy, niezależnie od pokus. Jednak badanie pokazuje, że to błędne podejście.

Co okazało się kluczowe?

Milyavskaya & Inzlicht (2017) udowodnili, że kluczowe nie jest to, jak dobrze opieramy się pokusom, ale to, jak skutecznie eliminujemy je z naszego otoczenia. Jeśli nie mamy w domu ciastek, nie musimy walczyć z pokusą ich jedzenia. Jeśli telefon jest poza zasięgiem wzroku podczas nauki, nie musimy odpierać chęci sprawdzenia mediów społecznościowych. Innymi słowami, tworząc środowisko, które naturalnie wspiera nasze cele (czyli takie, w którym pokus będzie mniej) sprawiamy, że osiąganie ich staje się bardziej możliwe i prostsze.

https://psycnet.apa.org/record/2017-45510-001

Co jeszcze jest ważne i pomocne, aby osiągać cele?

Jednak samo unikanie pokus to nie wszystko. Aby skutecznie realizować zamierzenia, warto również odpowiednio sformułować cel. Przez wiele lat badań nad motywacją Edwin A. Locke i Gary P. Latham udowodnili, że im trudniejszy i bardziej precyzyjny cel, tym większa nasza motywacja i wydajność – pod warunkiem, że wierzymy w jego osiągalność i posiadamy odpowiednie umiejętności.
Precyzyjnie określone zadania sprawiają, że lepiej koncentrujemy uwagę, bardziej się angażujemy i opracowujemy skuteczniejsze strategie. Dlatego zamiast ogólnego postanowienia „chcę być w lepszej formie”, lepiej określić konkretne wyzwanie, np. „przebiegnę 10 km w 50 minut w ciągu najbliższych trzech miesięcy”.
Śledzenie postępów także pomaga utrzymać motywację i dostosowywać strategię. Jeśli nasz cel jest bardziej skomplikowany, warto także podzielić go na mniejsze etapy i wyznaczyć konkretne kroki, które będą prowadzić do sukcesu. Warto także dbać o regularną informację zwrotną.

Jak zastosować to w praktyce?

🔹 Zadbaj o środowisko wspierające Twoje cele. Zaprojektuj je tak, aby pokus było jak najmniej. Jeśli chcesz zdrowiej jeść, trzymaj w kuchni owoce i orzechy zamiast słodyczy. Jeśli chcesz pracować efektywniej, usuń z biurka rozpraszacze i ogranicz dostęp do mediów społecznościowych.

🔹 Wyznacz konkretne i ambitne cele. Zamiast „chcę się więcej uczyć”, zaplanuj: „będę się uczyć codziennie przez godzinę o 18:00 i przerobię dwa rozdziały tygodniowo”.

🔹 Monitoruj postępy i bądź elastyczny. Sprawdzaj, jakie efekty przynosi Twoje działanie, i w razie potrzeby modyfikuj plan. Regularna analiza wyników zwiększa szanse na sukces.

Sytuacja w Polsce

Wypalenie zawodowe jest coraz powszechniejsze wśród pracowników współczesnych organizacji. 31% polskich pracowników umysłowych deklaruje wypalenie zawodowe (badanie ARC Rynek i Opinia na zlecenie Gumtree.pl, z Randstad Polska, 2020r). Główne przyczyny tego stanu to:

Pełne informacje na ten temat można znaleźć w artykule na stronie Randstad Polska:

https://www.randstad.pl/strefa-pracownika/centrum-prasowe/polskich-pracownikow-czuje-sie-wypalona-zawodowo/?utm_source=chatgpt.com

Czym jest wypalenie zawodowe?

Wypalenie zawodowe to stan charakteryzujący się uporczywym i negatywnym stanem związanym z pracą. Objawia się wyczerpaniem, któremu towarzyszy dyskomfort psychiczny i fizyczny, poczucie zmniejszonej skuteczności, obniżona motywacja oraz dysfunkcyjne postawy i zachowania. Stan ten rozwija się stopniowo i najczęściej wynika z rozbieżności między intencjami a realiami zawodu.

Przyczyny wypalenia zawodowego

Przyczyny wypalenia zawodowego można podzielić na trzy kategorie: organizacyjne, osobowościowe i środowiskowe.

Organizacyjne: obejmują czynniki związane z warunkami pracy. Należą do nich nadmierne obciążenie pracą, zbyt duża kontrola ze strony przełożonych, zła organizacja pracy oraz brak lub nieadekwatne wynagrodzenie.

Osobowościowe: dotyczą postrzegania siebie w kontekście pracy. Do tych przyczyn zalicza się poczucie braku wpływu, niesprawiedliwości, braku szacunku i wsparcia, a także występujący konflikt wartości, niską samoocenę oraz nadmierne zaangażowanie w pracę.

Środowiskowe: dotyczą relacji między współpracownikami. Są to problemy związane z rozpadem tych relacji, brakiem współpracy, nieadekwatnym poziomem oczekiwań oraz konfliktami występującymi w środowisku pracy.

Większość z tych przyczyn prowadzi do stresu, który w pewnym momencie staje się przewlekły. Wypalenie zawodowe pojawia się, gdy nie udaje się skutecznie zarządzać stresem.

Objawy wypalenia zawodowego

Objawy wypalenia zawodowego można podzielić na kilka kategorii: fizyczne, emocjonalne i behawioralne, rodzinne i społeczne oraz związane z pracą.

Fizyczne: dominujące poczucie zmęczenia, zaniedbywaniu aktywności fizycznej, zaburzeniach snu, utracie wagi, obniżeniu potrzeb seksualnych oraz nadużywaniu substancji takich jak alkohol, leki czy papierosy.

Emocjonalne i behawioralne:  trudności w relaksowaniu się, ciągłe poczucie znużenia, obniżony nastrój, negatywne myśli, długotrwałe urazy wobec innych, poczucie osamotnienia oraz brak celu.

Społeczne i rodzinne: obniżenie zainteresowania rodziną, łatwiejsze wpadanie w irytację, spędzanie większej ilości czasu poza domem, opór przed wspólnym wypoczynkiem oraz poczucie niekompetencji w tej sferze życia.

Związane z pracą: obejmują utratę zapału, poczucie ciągłego braku czasu, obawy przed wyjściem z pracy, narastające niezadowolenie z wykonywanych obowiązków, trudności w wyrażaniu opinii, częste patrzenie na zegarek oraz trudności w podejmowaniu decyzji.

Wypalenie zawodowe obniża znacząco wydajność i jakość pracy, prowadzi do częstych absencji oraz zmniejsza satysfakcję z wykonywanej pracy. Może także prowadzić do problemów zdrowotnych, zarówno psychicznych, jak i fizycznych.

Strategie radzenia sobie z wypaleniem zawodowym

Nie ma jednego uniwersalnego sposobu na poradzenie sobie z wypaleniem zawodowym. Jednak poniższe strategie mogą pomóc w zapobieganiu temu zjawisku oraz w jego łagodzeniu.

Zadbaj o higienę psychiczną: Regularne odpoczynki, koncentracja na swoich mocnych stronach i wdzięczności oraz zaspokajanie swoich potrzeb emocjonalnych to kluczowe elementy dbałości o zdrowie psychiczne. Pamiętaj o systematyczności – każda chwila odpoczynku ma znaczenie.

Poszukaj wsparcia społecznego: Relacje z bliskimi i współpracownikami mają ogromne znaczenie. Warto budować więzi, dzielić się emocjami oraz poszukiwać wsparcia w trudnych chwilach. Pomocne mogą być rozmowy z rodziną, przyjaciółmi, a także kolegami z pracy.

Dobra organizacja pracy: Ważne jest, aby dobrze zarządzać czasem i obowiązkami. Kluczowe elementy to asertywność w pracy, świadomość własnych zasobów i ograniczeń oraz stawianie realistycznych oczekiwań.

Równowaga między życiem zawodowym a prywatnym: Warto zadbać o równowagę między pracą a odpoczynkiem. Nie należy zaniedbywać życia osobistego na rzecz kariery zawodowej. Praca nie powinna być wszystkim, warto także cieszyć się czasem spędzonym z bliskimi, rozwijać swoje pasje i hobby.

Skonsultuj się ze specjalistą: Jeśli powyższe strategie nie przynoszą oczekiwanych efektów i czujesz się coraz gorzej, skonsultuj się z psychoterapeutą. Specjalista pomoże znaleźć sposób na przywrócenie równowagi i satysfakcji z pracy, a także pomoże radzić sobie z emocjami związanymi z wypaleniem zawodowym.

Wypalenie zawodowe to poważny problem, który może dotknąć każdego z nas. Warto dbać o swoje zdrowie psychiczne, poszukiwać wsparcia społecznego oraz dążyć do utrzymania równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Dzięki świadomemu podejściu i wdrożeniu odpowiednich strategii, można skutecznie zapobiegać wypaleniu zawodowemu. Pozwala to też lepiej radzić sobie z jego objawami, gdy już się pojawią

Jak poradzić sobie z lękiem społecznym?

Lęk społeczny to emocjonalne wyzwanie, które może wydawać się przytłaczające. Jednak warto pamiętać, ze jest też uczuciem, które można zrozumieć i nad którym można pracować. Pokonanie lęku społecznego nie polega jedynie na jego „wyciszeniu”, ale na stopniowym podejmowaniu działań, które prowadzą do zmiany. Oto kilka kroków, które mogą pomóc odpowiedzieć na pytanie: Jak sobie poradzić z lękiem społecznym?

Zrozum swój lęk

Zastanów się, skąd pochodzi Twój lęk. Jakie myśli i przekonania są z nim związane? Lęk społeczny często wynika z obawy przed odrzuceniem lub brakiem akceptacji. Świadomość, że lęk może być związany z tymi emocjami, to pierwszy krok do jego oswojenia.

Dziennik lęków: Prowadzenie dziennika, w którym zapisujesz swoje myśli i uczucia związane z lękiem, pomoże Ci lepiej zrozumieć, co wywołuje Twoje reakcje. Z czasem zauważysz wzorce, które umożliwią Ci ich rozpoznawanie i radzenie sobie z nimi.

Ekspozycja stopniowa

Nie musisz od razu stawiać czoła najbardziej przerażającym sytuacjom. Zacznij od małych kroków:

Praca z myślami

Lęk społeczny często nasila się przez negatywne myśli, takie jak:

Spróbuj je kwestionować:

Przekierowanie uwagi na bardziej konstruktywne myśli pomoże Ci zmniejszyć wpływ lęku.

Nauka relaksacji

Lęk może objawiać się fizycznie, na przykład przez przyspieszone bicie serca czy pocenie się. Technikami relaksacyjnymi możesz złagodzić te objawy:

Budowanie umiejętności społecznych

Lęk społeczny często wynika z poczucia, że nie mamy wystarczających umiejętności do budowania relacji. Możesz zacząć od:

Unikaj unikania

Unikanie trudnych sytuacji może tylko pogłębiać lęk. Zamiast tego:

Ćwicz życzliwość wobec siebie

Lęk społeczny często wiąże się z nadmierną surowością wobec siebie. Pracuj nad akceptacją:

Szukaj wsparcia profesjonalnego

Jeśli lęk społeczny wpływa na Twoje życie, warto poszukać wsparcia u specjalisty. Terapia poznawczo-behawioralna (CBT) jest skuteczną metodą w pracy nad lękiem społecznym. Pomaga w identyfikowaniu i zmianie myślenia, które podsyca lęk.

 

Pamiętaj, że lęk społeczny nie definiuje tego, kim jesteś. To uczucie, nad którym można pracować, krok po kroku. Każdy krok w kierunku zmiany przybliża Cię do pełniejszego życia, w którym relacje z innymi stają się bardziej naturalne i mniej obciążające. Jeśli poczujesz, że potrzebujesz wsparcia, warto skorzystać z pomocy specjalisty, który pomoże Ci w tej drodze.

https://twojczas-psychoterapia.pl/nasz-zespol/

 

Błędy poznawcze to fenomen nierozerwalnie połączony z depresją, nerwicą, schematami. Zniekształcenia poznawcze zakłócają prawidłową interpretację myśli, narzucając pewien automatyczny sposób myślenia. Nie ma w nich miejsca na rozróżnienie uczuć od faktów, co w wielu przypadkach wywiera znamienity wpływ na postrzeganie samego siebie, najbliższych i całego ogółu świata. Powoduje, że uważność i jednostkowe traktowanie każdej sytuacji wymienia się na kategorie, szufladki i automatyzmy. To pewnego rodzaju droga na skróty – podsunięta przez nawigację jako najkrótsza z możliwych; w konsekwencji jednak nadzwyczajnie zakorkowana. Z tego powodu błędy poznawcze mogą być zarówno przyczyną, jak i skutkiem zaburzeń psychiki ludzkiej. 

 

Jak radzić sobie z błędami poznawczymi?

Jeśli coś nie jest w takim porządku, w jakim być winno, warto po prostu to zakwestionować. Kwestionowanie zniekształceń poznawczych wymaga skupienia się na istocie; można osiągnąć to dzięki uważności. Uważne przyjrzenie się własnym myślom pozwala na uwolnienie ich z sztywnych ram, szufladek czy kategorii. Wzbudza potrzebę nadawania specjalnych znaczeń, co odsunie chęć skorzystania z drogi na skróty i posłużenia się automatyzmami. 

Pierwszym krokiem do poddania własnych zniekształceń psychicznych procesowi kwestionowania, jest nazwanie ich. Warto oczywiście korzystać z nomenklatury terapii poznawczej, jednak samo określenie i zauważenie błędu jest elementem kluczowym. Dzięki mówieniu o własnych procesach myślowych, umysł zaczyna skupiać na nich rzeczywistą uwagę, która owocuje myśleniem o innych, niestandardowych, indywidualnych i pozbawionych zniekształceń interpretacjach. 

Kluczem do sukcesu nie jest samo „naprawienie” owych myśli; celem okazuje się samo uświadomienie sobie istnienia tego typu zakłóceń. Bywa jednak, że rzeczywistość nie jest tak prosta i przyjemna do wykonania jak opisują to trzy akapity tekstu – często do walki ze zniekształceniami poznawczymi potrzebna jest psychoterapia indywidualna. By nie ograniczać się jednak do ogólników, kolejna część tekstu skupi się na przykładach wizualizujących opisany fenomen.

 

Tunelowe widzenie…

…następuje wtedy, gdy z całego ogółu zdarzeń i sytuacji wyłuskujesz sobie jeden szczegół, obiektywnie mogący okazać się czymś zupełnie nieważnym. W zależności od własnego kontekstu, wyodrębniasz jedynie niektóre elementy, nie biorąc pod uwagę kontekstu otoczenia. Skupiając się na własnych szczegółach, zniekształcasz rzeczywisty obraz zdarzenia.

Perfekcjonizm, nadmierna kontrola…

…daje się we znaki wtedy, gdy obsesyjnie dążysz do tego, by wypełniać narzucone sobie standardy i ciągle podnosić ich poprzeczkę. Czasem są po prostu nierealne: gdy czytasz książkę, nie zapamiętasz każdego pojedynczego słowa, a gdy jesteś na diecie, nie wyliczysz każdej kalorii co do ćwiartki. Zniekształcenie to jednak objawia się tym, że potrzebujesz tego typu skrupulatności na obsesyjnym poziomie.

Porównywanie…

…również jest niepoprawnym wykorzystywaniem kluczowego kontekstu. Polega na porównywaniu własnych dokonań do dokonań innych, prowadząc do negatywnej autoewaluacji. Społeczeństwo wymusza oczywiście sam fakt porównywania; jeśli jednak zawsze stawiasz się na niższej pozycji, otrzymujesz zniekształcone informacje. To trochę tak jak z perfekcjonizmem: stawiasz poprzeczki za wysoko i porównujesz na przykład swoje ciało z ciałem modela, dla którego jest ono narzędziem pracy i musi poświęcać mu więcej uwagi (czy tego chce, czy nie).

Rozumowanie emocjonalne…

…czyli co dzieje się wtedy, gdy odwieczny konflikt serce versus rozum wygrywa to pierwsze… Uczucia nie równają się faktom i mogą zaszkodzić obiektywnej ocenie sytuacji, jeśli w danym momencie jest ona potrzebna. Uczucia nie są oczywiście czymś, co należy tępić – wręcz przeciwnie, należy o nich mówić – ale nie są też wymiernym wskaźnikiem obiektywizmu. Jeśli coś czujesz, jest to bardzo ważne, ale nie zawsze musi równać się z obiektywną prawdą. Szczególnie objawia się to na przykład w samoocenie: jeśli towarzyszy ci uczucie wstydu, automatycznie umniejszasz swoją rolę w towarzystwie, nawet jeśli bez ciebie towarzystwo nie mogłoby istnieć. 

I choć powyższa lista to jedynie kilka przykładów zniekształceń poznawczych, każde z nich łączą dwa słowa kluczowe: kontekst i interpretacja. Błędy poznawcze są niepoprawnym odczytywaniem, porównywaniem, osadzaniem własnej pozycji w kontekście właśnie. Oznacza to, że własna interpretacja – która błędna być nie może, jako dzieło subiektywizmu – po prostu może na wielu płaszczyznach szkodzić, zniekształcać.

 

Celem na co dzień nie powinno być jednak całkowite eliminowanie owych zniekształceń na już, tu i teraz. Punktem dążenia powinno być samo ich rozpoznawanie – myślenie o nich, skupienie na nich własnej uważności, a po czasie przeanalizowanie innych ścieżek rozwiązywania danej sytuacji i weryfikacja, czy aby na pewno nie byłyby one trafniejsze. Interpretacja nie ogranicza się do jednej postaci: może mieć wiele sióstr, a ty zawsze powinieneś zastanowić się dwa razy, która jest twoją ulubioną.

Postać plik wektorowy utworzone przez vectorjuice – pl.freepik.com

 

https://twojczas-psychoterapia.pl/cennik/Przed pierwszą konsultacją u psychoterapeuty warto zapoznać się z kilkoma istotnymi zasadami,

które znacznie ułatwią współpracę. Są bardzo ważne ze względu na to, iż pozwalają budować

komfort zarówno pacjenta, jak i terapeuty. Psychoterapia to proces, który podlega pewnym

zasadom.

Zasady te są klarownie przedstawiane każdemu pacjentowi decydującemu się na psychoterapię w

formie kontraktu psychoterapeutycznego, jednak warto zwrócić na nie uwagę jeszcze przed

pierwszą sesją.

1. Psychoterapia jako proces

Pierwszym, czego należy mieć świadomość, jest charakter psychoterapii. Jest ona swego rodzaju

procesem, który poprzez cykliczne, terminowe sesje przynosi efekt sukcesywnie. Psychoterapia

staje się zatem usługą przypominającą abonament. Dany dzień i godzina są rezerwowane dla

konkretnego pacjenta i stają się jego czasem.

2. Odwoływanie wizyt

Za każdym razem, gdy wizyta nie może odbyć się w wyznaczonym bądź stałym terminie, należy

poinformować terapeutę o odwołaniu co najmniej 48 godzin przed sesją. W razie braku takiej

informacji lub zbyt późnym jej przekazaniu, pacjent powinien uregulować płatność za wizytę w

normalnym trybie, mimo tego iż spotkanie się nie odbyło. Należy pamiętać, że obecnie Centrum

Psychoterapii Twój Czas oferuje terapię online. Jeśli powodem nieobecności byłby zatem brak

możliwości dotarcia na miejsce, terapeuci mają możliwość, by łączyć się z pacjentami z każdego

zakątka świata.

3. Terminowość płatności

W Centrum Psychoterapii Twój Czas płatności zgodne z cennikiem są dokonywane przelewem

przed odbyciem sesji lub gotówką przed spotkaniem. Istnieje możliwość płatności z góry za kilka

kolejnych wizyt, np. w okresie jednego miesiąca.

4. Spóźnienia

Jeśli spotkanie rozpocznie się później niż było to planowane, z przyczyn leżących po stronie

pacjenta, terapeuta nie ma możliwości wydłużania sesji poza ustaloną ramę czasową.

5. Regularność sesji

Rozpoczęcie psychoterapii powinno być tożsame ze świadomą decyzją o podjęciu regularnych wizyt.

Oznacza to, iż warto wybierać termin, w którym dyspozycja pozostaje stała, nie zaś jednorazowa.

Regularność sesji jest bardzo ważnym czynnikiem niezbędnym do efektywności terapii.

6. Poufność

By zachować komfort i poczucie bezpieczeństwa należy pamiętać, iż psychoterapeuta zgodnie z

etyką zawodową jest zobowiązany do zachowania tajemnicy informacji uzyskanych w czasie terapii.

Żadne informacje, nawet o godzinach i terminach wizyt, nie mogą być udzielone osobom trzecim.

Terapeuta nie ujawnia również samego faktu, iż ktoś pozostaje w procesie terapeutycznym.

7. Dobrowolność

Każda wizyta u psychoterapeuty powinna być spotkaniem dobrowolnym. Jeśli pacjent nie wyrazi

chęci na sesję, wizyta nie jest organizowana. W przypadku rezygnacji ze spotkań po pierwszej

konsultacji, przerwania psychoterapii bądź próby umówienia pacjenta przez osobę trzecią, pacjent

ma gwarancję, iż jego słowo jest ostateczne.

8. Prawo do przerwania terapii

W każdym przypadku na zakończenie psychoterapii warto wziąć udział w sesji podsumowującej. Ma

ona na celu podsumowanie efektów przebiegu terapii i domknięcie całego procesu. Mimo tego,

każdy pacjent ma prawo do przerwania terapii natychmiastowo.

9. Zasady etyczne

Terapeuci w Centrum Psychoterapii Twój Czas kierują się zasadami Kodeksu Etycznego

Polskiego Towarzystwa Psychologicznego

http://www.ptp.org.pl/teksty/NOWY_KODEKS_PTP.pdf

Jak często ubieramy się w lęk, choć mamy szafę pełną piękniejszych rzeczy? Otóż dlatego, że lęk i strach to psychologiczne stany występujące zupełnie naturalnie. Przeróżne zewnętrzne i wewnętrzne czynniki prowadzą do odczuwania lęku – pierwszy dzień w pracy, publiczne przemówienia, ważne egzaminy… 

Słowo „lęk” określa również szereg bardziej dokuczliwych i długotrwałych stanów, stanowiąc synonim dla słowa „fobia”. Arachnofobia, klaustrofobia, fobia przed chorobami – wszystkie te fenomeny wyrastają z ziarna lęku. Są jednak bardziej złożonymi stanami, które w każdym przypadku warto jest rozpatrywać jednostkowo. 

W poniższym wpisie podejmiemy zatem temat lęku w pierwszym rozumieniu tego słowa, tłumacząc jego genezę oraz poszukując rozwiązań łagodzących strach dnia codziennego. 

Wieloaspektowe objawy lęku

Wroga warto trzymać blisko – jeśli chcemy uznać nasz lęk za wroga, musimy najpierw go poznać, by zawsze móc być krok przed nim. Podstawowym narzędziem orzekania, czy mamy do czynienia właśnie z nim, będzie zapoznanie się z jego objawami przyjmującymi najróżniejsze formy. Warto mieć świadomość każdej z nich. Niektóre, co prawda, są bardzo intuicyjne, jednak lęk – z natury zaskakujący – może przyjmować formy zupełnie niespodziewane. 

Objawami lęku, które dają rozpoznać się już na pierwszy rzut oka, są symptomy typowo somatyczne, czyli związane z fizjologią. Spróbujmy przypomnieć sobie nasze samopoczucie przed ważną rozmową, na przykład rekrutacją w nowej pracy lub ustnym egzaminem – wysoce prawdopodobnym jest, iż towarzyszyło mu przyspieszone bicie serca, powodujące nierównomierny oddech oraz zawroty głowy, napięcie mięśni, spocone dłonie.

Gdy zauważymy już fizjologiczne objawy, łudząco przypominające symptomy lęku, warto zastanowić się nad towarzyszącym im nastrojom. Mogą być one zarówno substratem, jak i produktem lęku: powodują go lub są jego efektem. Reprezentują je na przykład zdenerwowanie, drażliwość, a w niektórych przypadkach – nawet panika.

Z dookreślonych rodzajów nastroju wynikają z kolei myśli komponujące się w głowie zalęknionej osoby: zagrożenie staje na pierwszym planie (często przecenione), a ocena umiejętności poradzenia sobie z nim obniża się drastycznie, zasłaniając sensowne możliwości działania lub poszukiwania pomocy. 

Z myśli z kolei powstają materialne już zachowania krótko- lub długoterminowe. Są nimi na przykład: unikanie sytuacji wzbudzających lęk, wycofywanie się z określonych sytuacji, gdy lęk się pojawia, poszukiwanie poczucia bezpieczeństwa oraz perfekcjonistyczne dążenie do pełnej kontroli.

Cztery składowe lęku – fizjologia, nastroje, myśli oraz zachowania – wynikają z siebie oraz zazębiają się. Należy zatem pamiętać, iż nie wszystkie symptomy muszą występować w swoim towarzystwie – jak ustaliliśmy na początku, lęk jest stanem bardzo jednostkowym i należy zastosować własną miarę jego oceny. Jeśli jest to problematyczne, warto poszukać charakterystyki swojego lęku z pomocą psychoterapeuty.

Walka, ucieczka, bezruch

Kiedy potrafimy rozeznać się w objawach naszego lęku, następnym krokiem świadomości powinno być określenie zachowań obronnych, mających na celu ukojenie nerwów. Zazwyczaj niestety mechanizmy te nie działają tak, jak powinny – zamiast niwelować lęk, utrzymują go i potęgują.

Tego typu reakcją jest unikanie sytuacji budzących lęk. W perspektywie krótkoterminowej, pozwala to na chwilową ulgę. Patrząc na to w sposób perspektywiczny, problematycznym jednak jest fakt, że nie poznajemy swojego lęku, nie wytwarzamy wzorców pozwalających na poradzenie sobie z nim oraz nie możemy przekonać się o tym, że potrafimy stawić czoła trudnej sytuacji.

Innym błędnym mechanizmem jest stosowanie zachowań mających gwarantować poczucie bezpieczeństwa. Przykładem może być przechodzenie na drugą stronę ulicy, gdy widzimy szczekającego za bramą psa – walka z lękiem staje się wtedy utrudniona, a samo odejście od psa sugeruje, iż jest on realnym niebezpieczeństwem, mimo tego że znajduje się za zamkniętą bramą. Mechanizmy mające gwarantować poczucie bezpieczeństwa polegają jedynie na wyciszeniu lęku i ukojeniu – przekłada się to jednak na sytuację, w której sami sobie sugerujemy, iż powinniśmy się bać nawet wtedy, gdy nie mamy bezpośredniej styczności z sytuacją lub rzeczą, która wzbudza w nas lęk. Przekładając to na przykład na sytuację pandemiczną, lęku przed chorobą nie należy rozwiązywać częstym wykonywaniem testów.

Co by było, gdyby…

Kontynuując myśl o sytuacji pandemicznej, w naszych głowach często pojawiała się myśl: „a co będzie, jeśli zachoruję?”. W ten sposób rozpatrujemy i podajemy naszej głowie ten najgorszy scenariusz; oczami duszy widzimy nieprzyjemne konsekwencje choroby oraz towarzyszące jej w wielu przypadkach cierpienie. Nie jest to jednak strategia pomocna zapobiegnięciu chorobie. Może zatem warto, jeśli decydujemy się na „gdybanie”, zadać pytanie: „a co będzie, jeśli zastosuję wszystkie możliwe dla mnie środki ostrożności…?”.

I co z tym lękiem?

Powracamy więc do myśli, iż nawet z największym wrogiem warto się zaprzyjaźnić. Przyjaźń w wymiarze świadomości o objawach, mechanizmach i zachowaniach lękowych może bowiem skutecznie pomóc w zwalczaniu lęku.

Bardzo ważnym w zwalczaniu lęku jest zatem przyjęcie postawy, iż nie możemy się z lękiem szybko pożegnać. Należy przyjąć, iż musimy lęk oswoić – poznać jego źródła, nauczyć się oceniać go jak najbardziej obiektywnie, co doprowadzi finalnie do umiejętności radzenia sobie z nim w przyszłości. Jedną z technik pozwalającą na zaznajomienie się z własnym lękiem jest technika uważności i akceptacji. Zakłada ona uważną obserwację lęku i ćwiczenie swojej tolerancji na lęk. Myśli lękowe są bowiem tylko częścią aktywności poznawczej i możemy odkryć, iż w sytuacji lęku nie musimy na nią reagować – możemy tylko obserwować.

Warto również, w obliczu fizjologicznych aspektów lęku, skupić się na prawidłowym oddychaniu. Istnieje wiele technik łagodzących somatyczne symptomy lęku. Skupienie się na tak elementarnej funkcji jak oddychanie może pozwolić na uspokojenie myśli, unormowanie rytmu serca, a co za tym idzie – zmniejszenie siły reakcji na strach. 

Kolejnym przykładem techniki radzenia sobie z lękiem jest technika wyobrażeniowa – jeśli jeszcze przed sytuacją, w której ów lęk może się pojawić, spróbujemy myśleć o niej i wizualizować ją w bardziej przyjaznych barwach, samo zetknięcie się z nią może okazać się mniej intensywne.

Wszystko sprowadza się zatem do tego, iż lęk jest jak niesforne zwierzę lub jak wróg, z którym należy się zaprzyjaźnić. Nie należy mu ulegać, lecz poznać z wszystkich możliwych stron i stanąć poziom wyżej. 

Autor: Piotr Kałowski

Powtarzane co pewien czas naukowe badania skuteczności psychoterapii ustawicznie wykazują, że przeważająca większość osób podejmujących terapię z powodu problemów emocjonalnych czy psychologicznych uzyskuje znaczącą i trwałą poprawę. Co więcej, wiele osób podejmuje terapię nie po to, aby poradzić sobie z nękającym ich problemem, ale w celu rozwoju osobistego.

Jak natomiast wygląda sprawa z psychoterapią par? Wydawać by się mogło, że związki interpersonalne są tak złożonymi i dynamicznymi układami, że nie sposób jest zrozumieć ich istotę i zaoferować pomoc w osiągnięciu zmiany. Nic bardziej mylnego! Terapia par oferuje efektywne, dopasowane do indywidualnych potrzeb i charakterystyk klientów sposoby na szeroką gamę problemów i trudności. Przyjrzyjmy się bliżej niektórym z nich – warto pamiętać, kiedy profesjonalna pomoc psychologiczna może być właściwym rozwiązaniem.

 

Pozytywna zmiana, nie tylko złagodzenie problemu

Twierdzenie, że terapia par polega tylko na otrzymywaniu od terapeuty porady, co zrobić w konkretnej sytuacji jest dużym uproszczeniem. Terapeuta przede wszystkim szanuje indywidualność pary i łączącego ją związku – nie stara się być wszechwiedzącym ekspertem od tego, jak należy ze sobą być. Zamiast tego, terapia par może być podjęta aby usprawnić wzajemną komunikację w związku i wykształcić skuteczniejsze sposoby rozwiązywania wszelkich konfliktów, niezależnie od ich istoty. W wielu przypadkach „trudne” związki wcale nie doświadczają większej ilości konfliktów – po prostu brakuje im umiejętności dochodzenia do kompromisu. Dla takich par, terapia będzie skupiała się na tym, w jaki sposób osoby w związku mówią o swoich uczuciach i potrzebach, jak są odbierane oraz jak można zmniejszyć ewentualne bariery w rozumieniu się nawzajem. W tym celu terapeuta może np. uczyć osoby parafrazować, co usłyszały, zanim udzielą na to odpowiedzi (sposoby skutecznej komunikacji omawialiśmy w jednym z poprzednich naszych wpisów).

Inne pary z kolei sprawnie się komunikują, ale brakuje im konkretnych zdolności rozwiązywania problemów. W takich przypadkach, terapeuta pomaga wypracować plan działania, uczy ogólnych reguł i umiejętności, a czasami także pracuje z parą nad kwestiami nieuświadomionych motywacji blokujących rozwiązania (np. zbyt sztywne rozumienie ról płciowych). Jak więc widzimy, terapia par to nie tylko pomoc w bieżącej sprawie, ale także inwestycja w jakość związku.

 

Praca nad sobą – w związku

Bywa również, że problemy i konflikty wynikają nie z bieżących sytuacji, a z oczekiwań osób w związku wobec siebie lub ich przekonań na temat tego, jak związek powinien wyglądać. Wtedy praca w terapii skupia się bardziej na „samej psychologii:” terapeuta pomaga osobom w związku eksplorować własne myśli i uczucia i prowadzi z nimi dialog dążący do wypracowania bardziej elastycznych oczekiwań i przekonań. Oczywiście, najważniejsze jest samopoczucie osób w związku – terapeuta nie ma prawa nakazywać i zmuszać. Pełni raczej rolę przewodnika w samodzielnym rozwoju i podejmowaniu decyzji.

Co za tym idzie, w przypadku, gdy para rozważa zakończenie związku, terapeuta również nie przystaje przy konkretnej opcji. Zamiast tego, pomaga rozważyć wszelkie plusy i minusy, wyrazić wszelkie emocje, obawy i rozterki oraz ujawnić skrywane urazy. Dzięki temu, jeżeli jednak dojdzie do rozstania, przebiegnie ono w bardziej dojrzały emocjonalnie sposób – z jak najmniejszą ilością tzw. „bagażu.

Wreszcie, wiele zaburzeń psychicznych leczonych jest również w terapii par (oraz rodzin). Włączenie partnera czy małżonka do terapii depresji czy zaburzeń lękowych, a także schizofrenii oraz dysfunkcji seksualnych, często zwiększa jej skuteczność. Druga osoba zyskuje natomiast sposób na konstruktywną pomoc cierpiącemu partnerowi.

 

Przeciwwskazania?

Terapię par warto więc rozważyć w wielu przypadkach: zarówno, gdy jedna z osób w związku zmaga się z zaburzeniem, gdy chcemy poprawić jakość naszego związku (poprzez lepszą komunikację lub skuteczniejsze rozwiązywanie problemów) oraz gdy wspólnie rozważamy jego zakończenie. Czy są jednak sytuacje, gdy terapia par może okazać się nieskuteczna?

Jedno z podstawowych założeń, jakie przyjmuje każdy terapeuta par mówi, że osoby w związku są sobie równe. Co więcej, wszelkie problemy traktowane są jako coś wspólnego (hyperlink do poprzedniego wpisu). Oczekiwanie, że dzięki terapii par jedna z osób w związku zostanie potwierdzona jako „winna,” oficjalnie przeprosi i zadośćuczyni za swoje przewinienia blokuje osiągnięcie jakiegokolwiek kompromisu i równości. Podobnie rzecz będzie wyglądała, jeżeli jedna osoba kategorycznie pragnie zakończyć związek a druga próbuje ją od tej decyzji odwieść – terapeuta par nie może być stronniczy. Sytuacje, które najpewniej nie zostaną rozwiązane przez podjęcie wspólnej terapii to także aktualna relacja miłosna jednej z osób poza związkiem oraz uzależnienie od alkoholu lub narkotyków.

Powyższe sytuacje są poniekąd krańcowymi wyjątkami. W wielu innych przypadkach terapia par oferuje skuteczną pomoc, nie tylko w leczeniu zaburzeń psychicznych jednej osoby w związku – może również okazać się niezwykle cennym krokiem w stronę lepszego wspólnego życia.

Jest piątek, godzina 19:00. Miałem napisać coś na bloga, lecz nadal siedzę w pracy. Dzięki temu mam wymówkę dla nienapisania dziś tekstu. Do domu docieram około dwudziestej trzeciej. Przecież o tak późnej porze nie będę nic pisał. Jakoś tekstu będzie tragiczna, bo jestem zmęczony i śpiący. Czas się odmóżdżyć przy serialu. Sobota, godzina 10:00. Czas usiąść do pracy… Ale najpierw jeszcze jeden odcinek. Sobota, godzina 22:00. Muszę skończyć ten sezon! Tekst napiszę jutro. Niedziela, godzina 22:32 – ups, miałem napisać tekst…

 

Znajome? To właśnie jest przykład prokrastynacji, czyli trudno brzmiącej nazwy prostego fenomenu – odkładania zadań, które trzeba wykonać, na później, czyli w zasadzie na ostatnią chwilę. Dlaczego to robimy? Najprostsze wyjaśnienie jest takie, że zwyczajnie wolimy się nagrodzić, zrobić coś przyjemnego, od czegoś, co będzie wymagało wysiłku i może nie być tak przyjemne jak serial, książka, gra czy wyjście na imprezę.

 

Adam Smith podobno mawiał, że człowiek jest z natury leniwy. Nie należy jednakże mylić lenistwa oraz prokrastynacji. Leń jest prokrastynatorem, ale prokrastynator nie musi być leniem. Jaka jest różnica? Człowiek leniwy czerpie ze swojego lenistwa przyjemność. Prokrastynator to osoba wewnętrznie skonfliktowana. Z jednej strony ma świadomość, że zachowaniem racjonalnym, ekonomicznie najsensowniejszym, będzie uporanie się z obowiązkami tak szybko, jak to tylko możliwe. Z drugiej zaś strony dążymy do natychmiastowej przyjemności, a tą może być ucieczka od otaczającej nas rzeczywistości, czyli odłożenie na później.

 

Badania nad przyczynami prokrastynacji skupiają się wokół trzech obszarów. Pierwszym z nich jest podłoże genetyczne. Drugim badania nad korelatami osobowości i temperamentu, przede wszystkim w kontekście perfekcjonizmu (idealne zaplanowanie wykonywania czynności i brak czasu na faktyczne wykonanie) lub potrzeby stymulacji (zapewnianie sobie stresu i silnych wrażeń przez odkładanie wszystkich istotnych rzeczy do wykonania na ostatnią chwilę). Trzecim natomiast są lęki przed porażką, przed sukcesem (boimy się, że coś nam się uda i ludzie będą od nas wymagać jeszcze więcej aktywności), przed bezradnością (inaczej – chęć sprawowania kontroli) i inne.

 

Jak prokrastynacji zapobiegać? Nie wiadomo. Można z nią jednak walczyć. W ciężkich przypadkach można pracować nad tym problemem z terapeutą. W lżejszych zaś wystarczy odpowiednie zaplanowanie zadań, które musimy wykonać (szczególnie tych ciężkich i długotrwałych). Należy zadbać o odpowiednią organizację pracy (jeżeli piszemy pracę lub uczymy się, to warto robić to w odpowiednich warunkach, np. w zamkniętym, dobrze oświetlonym i wywietrzonym pokoju przy biurku). Można wprowadzić system małych nagród, np. dziesięciominutowe przerwy po każdej godzinie pracy. Najważniejsze jednak, żeby było to coś, co da Ci motywację do dalszej pracy, ale przede wszystkim coś, co pozwoli zachować spokój i nie będzie wywoływało niepotrzebnego stresu.


Autor: Paweł Zalewski

W przestrzeni publicznej funkcjonuje stereotyp o Polakach jako społeczeństwie narzekającym i wręcz pesymistycznym. W niektórych kręgach funkcjonuje przekonanie o tym, że kiedyś, za czasów młodości osób narzekających, było lepiej.

Coraz częściej podkreśla się globalny zakres konsumpcjonizmu, który wpływa na nas za sprawą rządzących rynkiem mechanizmów. Zygmunt Bauman pod koniec swojego życia pracował nad ujęciem postawy konsumenckiej. Podstawą jego rozważań jest przekonanie o tym, że dla człowieka konsumpcja – definiowana jako zaspokajanie swoich pragnień – jest czymś naturalnym, wrodzonym nawet. Podstawowym procesem jest pojmowanie życia jako zespołu problemów, które można odseparować, mniej czy bardziej określić i w tym wyizolowaniu rozwiązać. Bauman mówi o przytłaczaniu jednostki nieustannymi wyborami. Problemy zaś tworzone są po to, aby sprzedawać na nie rozwiązania. Skutkuje to brakiem poczucia bezpieczeństwa i niepewnością, skupieniem na doznaniach teraźniejszych oraz złudzeniem samokontroli.

Teoria przedstawiona przez Baumana jest w swojej istocie dość pesymistyczna. Trudno jednak odmówić jej specyficznego uroku, który to prowokuje do myślenia i zgłębiania kwestii kondycji ludzkości w późnym kapitalizmie.

Józef Kozielecki w ciągu swojego życia skonstruował bardziej optymistyczną teorię, osadzającą się na założeniu kontroli poznawczej, którą ludzie przejawiają. Teorię transgresji traktuje się jako uniwersalny fenomen. Transgresja jest definiowana jako przekraczanie granic. Granice zaś mogą być definiowane różnie, w odniesieniu do człowieka chodziło zarówno o skalę mikro (granice fizyczne, biologiczne, osobowości, poznania), jak też o skalę makro (społeczne normy, aspekty moralne). Kozielecki był przekonany, że człowiek jest w stanie świadomie przekraczać pewne granice, niekiedy będące ograniczeniami, aby osiągać założone cele. Niekiedy mówił wręcz o tym, że nieodzownym elementem życia człowieka jest nieustanna transgresja. W takim ujęciu Kozielecki w pewien sposób pokazywałby pozytywny aspekt ludzkości.

Transgresjonizm Kozieleckiego może w pewnych aspektach być odpowiedzią na pesymizm Baumana. Nawet jeżeli współczesny człowiek skupiony jest na konsumpcji, to nadal jest to zwyczajnie kolejna okazja do przeprowadzenia transgresji, a poprzez to – do stania się lepszą wersją siebie.

Kiedyś było lepiej? A może zwyczajnie kiedyś nastawienie do świata było inne? A może kiedyś zwyczajnie inne aspekty życia wymagały zainteresowania? Kondycja ludzkości ostatecznie także podlega transgresji.


Autor: Paweł Zalewski

Terapia par konflikt w innym wymiarze – nikt nie jest już tylko sprawcą, czy też ofiarą. Dynamika pary pokazuje, że oboje partnerzy przyczyniają się do podtrzymania konfliktu. Tworzą oni swego rodzaju taniec. Jeśli jedna osoba nie wykona ruchu, to druga osoba też go nie zrobi.

Konflikt może prowadzić do kryzysu w relacji. Jest to czas w którym możemy odczuć lęk przed utratą kontroli nad związkiem, nad własnym życiem, rozbieżność między potrzebami obojga partnerów, utratę nadziei na zaspokojenie potrzeb własnych oraz partnera. Jednak kryzys może stać się również momentem na zatrzymanie, zweryfikowanie i rozeznanie co się takiego dzieje w związku. Jakie zaszły zmiany w przestrzeni pary.

Jakie efekty ma terapia par? Przyjrzenie się z otwartością i ciekawością na drugą osobę daje możliwość rozwoju. Rozwoju każdego z osobna, ale także wspólnego. Głębsze zrozumienie relacji i oddziaływania partnerów na siebie nawzajem umożliwia wprowadzenie zmiany.

Partnerzy, którzy nie mają potrzeby już walczyć ze sobą w formie agresywnej, w postaci kłótni, czy też biernej, milcząc, unikając i ignorując siebie nawzajem, potrafią z większą otwartością i uważnością rozmawiać o swoich problemach. To daje nadzieję na naprawę związku, a z pewnością wpłynie na komfort relacji.

Wszystkich zainteresowanych psychoterapią par zapraszam na konsultacje wstępną.

Julita Wasilewska. Psychoterapeuta par, rodzin i małżeństw

Przeczytaj także:

Psychoterapia – jak zacząć?

Dlaczego obwiniamy innych?

Jaki jest wpływ twojego ego na komunikowanie się w parze?

Jak porozumiewają się ze sobą pary, na różnych etapach życia małżeńskiego?