O tak dziwacznym zjawisku jak synestezja słyszał każdy uczeń szkoły średniej podczas omawiania poezji dwudziestolecia międzywojennego lub twórczości Brunona Schulza. Nie każdy jednak wie, że za literackimi opisami kryje się rzadkie psychologiczne zjawisko.
Synestezję definiuje się jako zjawisko polegające na łączeniu wrażeń odbieranych różnymi zmysłami [1]. O odczuwaniu przez kogoś synestezji mówimy, gdy jest to doświadczenie mimowolne, powtarzalne oraz odczuwane, a nie wyobrażone. Najczęściej spotyka się synestezję dwumodalną, tj. taką, w której jedynie dwa bodźce łączą się ze sobą. Istnieją również synestezje wielomodalne. Przykładowo Salomon Szereszewski, litewski dziennikarz opisany przez Aleksandra Łurię (o którym trochę więcej w dalszej części tekstu), miał synestezję czteromodalną.
Synestezja w sztuce stała się środkiem wyrazu, który ma podkreślać cielesność — tzw. twórczy dialog zmysłów [2]. Tymczasem jako zjawisko psychologiczne (a może już wręcz kognitywne) postrzegane jest jako ułatwienie za sprawą przeprowadzonych badań. Wspomniany już Szereszewski przeżywał każdy bodziec za pomocą wzroku (np. kichnięcie wywoływało w jego umyśle obrazy). Doznania te były na tyle intensywne, że mógł on wykorzystywać synestezję jako technikę zapamiętywania [3]. Co więcej, Szereszewski był jednocześnie mnemonistą, tj. miał pamięć fotograficzną.
Okazuje się, że synestezja może być powiązana z pamięcią nie tylko w przypadku litewskiego dziennikarza. Hipotetycznie synestezja powstaje na skutek skrzyżowania połączeń nerwowych pomiędzy różnymi okolicami mózgu, które powodują wzajemny wzrost swojej aktywności. Badania wskazują, że synestezja może znosić efekt starzenia się na pamięć człowieka, jak również wspomagać percepcję doświadczeń i zapamiętywanie wydarzeń [4].
Synestezja jest rzadkim zjawiskiem psychologicznym, w dodatku trudno oszacować jej rozpowszechnienie, ponieważ często synestetycy wstydzą się ujawniać swoje odczucia, nie chcąc być uznanymi za chorych psychicznie. Osoby żyjące z synestezją mogą bywać przytłumione odczuwanymi wrażeniami. Np. Szereszewski mógł zapamiętywać duże partie materiału, lecz tylko w spokojnym środowisku. Jeżeli zadanie przerywane było przez dodatkowe bodźce (np. dżwiękowe), to badany dziennikarz nie mógł się dostatecznie skupić i zadanie przerywał. Warto pamiętać o tym, że synestezja ma dwie twarze — może pewne czynności wspomagać, ale zwykle kosztem czegoś innego (np. przeciążenia poznawczego).
Autor: Paweł Zalewski
[1] Gorąca-Sawczyk, G. (2014). Różnorodność technik uczenia się słownictwa w języku obcym. Neofilolog 2(43), 181-192.
[2] Kozłowska, Z. (2014). Synestezja — wyzwanie dla kultury wzrokocentrycznej. Ogrody Nauk i Sztuk 4, 225-231.
[3] Mielczuk, E., Kowalska, I. (2010). Szereszewski — mnemoniczny geniusz. Rocznik Kognitywistyczny 4, 107-111.
[4] Pfeifer, G., Ward, J., Chan, D., Sigala, N. (2016). Representational Account of Memory: Insights from Aging and Synesthesia. Journal of Cognitive Neuroscience 12(28), 1987-2002.